sobota, 28 kwietnia 2018

Zwykły dzień.

Wczoraj Róża skończyła roczek. Nie biły dzwony, nieba nie rozświetliło 1000 fajerwerków. Spędziłyśmy zwyczajny dzień.
Rano zakupy, po drodze plac zabaw. Róża bardzo lubi place: huśtawki, karuzele, zjeżdżalnie.
Następnie wspólne śniadanko. Ostatnio polubiła jajecznicę i chlebek z delikatną wędlinką.
O 11 drzemka. A ja miałam chwilę dla siebie.
Uwielbiam truskawki z dobrą kawą z kafetierki.
Przy okazji fajna książka. I internet.
Przypomniało mi się jak za dawnych lat dosyć często na różne okazje robiłam sernik na zimno. Proste wykonanie, a jaki pyszny.
Zaczęłam przygotowania do jutrzejszej imprezki.
Tęczowe galaretki, roboty na cały dzień, ale efekt fajny.
Zadzwonił kurier. Przyszedł urodzinowy prezent od babci. Muszelka Bilibo. Kreatywna zabawka. I Róży, i Mai od razu się spodobała.
Odebrałyśmy Maję z przedszkola, zjadłyśmy obiadek i wyszłyśmy na bardzo długi spacer rowerowo - wózkowy, odwiedzając przy okazje plac zabaw.


Wieczorem kąpiel i spanko, a ja mogłam popiec i porobić różne słodkości na jutrzejszą uroczystość..

niedziela, 22 kwietnia 2018

Szpinak jest blee?

Szpinak jest blee? Nie. Obie moje dziewczynki zajadają się makaronem ze szpinakiem. Nawet żaden z gości się nie skrzywił po tym poczęstunku, wprost przeciwnie:)
Przepis jest prosty, składniki zazwyczaj mam w domu, więc w razie awarii obiadowej błyskawicznie go przygotowuję.
Makaron należy ugotować al dente, najlepiej rurki. Na 1 łyżce oliwy na dużej patelni zeszklić pół cebuli drobno posiekanej, następnie 2 ząbki czosnku przez 2 minuty, posolić, dodać szpinak (ja używam mrożonego w kostkach) i mieszam aż się rozmrozi. Potem dodaję pół śmietanki 30%, szczypta gałki muszkatołowej, sól, pieprz. Zagotować, dodać makaron, opcjonalnie do tego starty ser żółty. I gotowe.