Moja mega absorbująca praca zabiera mi niemal cały wolny czas, oczywiście ten wolny, kiedy nie spędzam go z Majunią. Wtedy albo jeszcze pracuję, albo padam ze zmęczenia.
Głowę mam pełną pomysłów a propos tego, co by tu w domu pozmieniać, stworzyć, przearanżować. Ale albo już nie mam sił, albo mi się po prostu nie chce. Za trzy miesiące wyprowadzka, więc nie do końca jest sens, żebym tu wprowadzała jakieś zmiany. Będę szaleć w naszym nowym domku. I właściwie jak już coś "tworzę", to pod tym kątem. Ostatnio realizuję kuchenny projekt, nie omieszkam się pochwalić, jak już go skończę.
Cieszę się, że wreszcie przyszła wiosna. Jak przewiduje Maja Popielarska przyroda lada chwila "wybuchnie", zaleje nas wiosenną obfitością kwiatów, kolorów, ciepła. Tak jak wy, nie mogę się już doczekać.
A propos wiosennych zakupów, to 2 dni temu kupiliśmy fotelik do roweru i oczywiście zaraz go przetestowaliśmy. To co, że przy temperaturze +5, było fajniutko, Majeczce się podobało. Już się nie mogę doczekać naszych rodzinnych wycieczek.
Mój szkrab właśnie skończył 11 miesięcy i jest coraz mądrzejszy. Rozumie proste polecenia, nazwy przedmiotów, zwierzątek, rozpoznaje znane mu osoby, uwielbia jeździć swoim samochodzikiem i tańczyć przy np.
Olimpiadzie w Jarzynowie:), stawia pierwsze kroczki.
Teraz obserwujemy tak intensywny rozwój u malucha, że szkoda mi każdej chwilki na co innego.
Większość ostatnich zdjęć, to zdjęcia Majeczki, wstawiam więc zeszłoroczne zdjęcia naszego tarasu (cudownie piło się na nim kawkę), który był w początkowej fazie powstawania. Za 3 miesiące przeniesiemy się na znacznie mniejszy metraż balkonowy, ale postaram się go uczynić milutkim kątem do wypoczynku.
Dziękuję za wasze wpisy, które świadczą, że czytacie to, co tu skrobnę. W wolnej chwili też was podczytuję, postaram się zostawiać jakiś ślad u was.
Życzę dużo słoneczka.